wtorek, 13 września 2016

ze wspomnień Jasieńka


- ja ci mówiłem, jak pracowałem z tymi dermatologami i miałem taką jedną zaprzyjaźnioną doktorkę?
- nie.
- nie? Pracowała na oddziale dermatologiczno-wenerologicznym w Sosnowcu i kiedyś mi mówiła: "powiem panu, że za komuny to jednak był porządek. Zwozili nam te ku*wy z całej okolicy i wszystkie miały przynajmniej  książeczki zdrowia. A w nich badania na kiłę i na inne rzeczy. A jak któraś była chora, to ją wszyscy milicjanci pilnowali, żeby do roboty nie chodziła. Pamiętam, jak kiedyś wyszłam ze znajomymi w miasto, to mi się wszystkie w pas kłaniały. I ktoś z moich znajomych zapytał: Ty. A co ci się tak wszystkie te ku*wy kłaniają? Aaa. Znajome z roboty - odpowiedziałam..."

bring it