Związek Karoliny był doprawdy harmonijny. Tworzyła go wspólnie, od lat, z Teodorem. Nie było w nim kłótni ani scen zazdrości, nie było też romantycznych kolacji, ani pitolenia przy księżycu. Było dobrze. Podstawą tego związku było, a jakże, udane życie seksualne. Zagoniona Karolina miała duże potrzeby. A Teodor umiał jej dogodzić. Jak nikt, nigdy wcześniej. Właściwie ich związek opierał się tylko na tym. Ale to kwestia charakterów. Ona była twarda i dość apodyktyczna, on natomiast lubił, by nim sterowano. To ona decydowała na przykład, gdzie i kiedy spędzą urlop. Po prostu pakowała siebie oraz Teodora i wyjeżdżali w jakieś miłe miejsce.
Karolina potrafiła czerpać radość z seksu. On potrafił rozkosz dawać. Jak wtedy, na kuchennym blacie. Leżała bezbronna i naga, on wchodził w nią coraz głębiej i mocniej, nie pytając o zdanie, doprowadzając każdym kolejnym pchnięciem do szalonej ekstazy. Krzyczała, jej ciało wyginało się we wszystkie strony i wstrząsały nim potężne dreszcze, a on nie przestawał. Twardy, niczym stal, nie zważając na nic, rozrywał Karolinę na strzępy, drażniąc jej rozbudzone do granic zmysły. Lub innym razem, gdy leżąc w wannie, wypełnionej po brzegi gorącą wodą, która otulała ją swym ciepłem, przy blasku świec i przy lampce wina, wziął ją gwałtownie i niespodziewanie, doprowadzając do trzech orgazmów. Nikt, nigdy wcześniej nie potrafił tak dogodzić Karolinie.
Gdy dookoła nich, związki przyjaciółek Karoliny rozpadały się, ona trwała przy nim, on stał przy jej boku. Byli świadkami niejednego dramatu, niejednego rozstania, lecz wiedzieli jedno. Oni pozostaną ze sobą na zawsze. Przynajmniej tak mówiła zawsze Karolina. On nie protestował.
Teodor kopnął Karolinę w dupę dość niespodziewanie. Podczas wspólnej kąpieli w gęstej białej pianie. Gdy zapomniała odłączyć go od prądu, w chwili, gdy brał ją od tyłu.
Pewnie niektórzy trafią tu przypadkiem. Jednych skusi nazwa i chęć przeżycia niesamowitej przygody na boku. Innych, chęć pooglądania gorących akcji. Geneza nazwy jest jednak prosta, jak budowa cepa. Cyber-burdel to pomieszanie z poplątaniem. Pisanie o wszystkim i o niczym. W sieci. Ze zwykłej chęci pisania dla siebie i wprawiania się w tym. Dla przyjemności.
Ku*** dobre ;)
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahaha no padłam xD
OdpowiedzUsuńhehehheee.... zajebiste!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam częściej :) i namawiam do polubienia fanpage'a na facebooku ;)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/rafal.de.face#!/cyberburdel?fref=ts
ahhaahahah doskonałe!
OdpowiedzUsuńno, ale to już byłooooo:(
OdpowiedzUsuńI nie wróci więcej :-)
OdpowiedzUsuńI nie wróci więcej :-)
OdpowiedzUsuńAutorze, czy chciałbyś pojawić się którymś swoim wpisem na naszej www, w dziale tekstów?
OdpowiedzUsuńoczywiście z linkiem do Twojego bloga :-)
jeśli tak, odezwij się do nas na adresniepotrzebny@gmail.com
pozdrawiamy :-)
Kobiety bez Serca